poniedziałek, 4 stycznia 2010

Film: Miecz Przeznaczenia

"Ryunosuke: Bunnojo, teraz Hyoma. Zabiję obu braci Utsugi.
Ohama: Tak, zrób to! Tylko po to żyjesz! Zabij Hyoma! Zabij wszystkich! Zabij wszystkich na świecie!
Ryunosuke: Wszystkich nie mogę..."


Tytuł oryginalny: Dai-bosatsu tôge (Sword of Doom / Daibosatsu Pass)
Reżyseria: Kihachi Okamoto
Scenariusz: Shinobu Hashimoto
Produkcja: Japonia
Gatunek: Dramat, akcja
Rok produkcji: 1966
Czas trwania:  119 minut
Obsada: Tatsuya Nakadai: Ryunosuke Tsukue, Yôko Naito: Omatsu, Yasuzo Ogawa: Yohachi, Kei Sato: Kamo Serizawa, Toshirô Mifune: Toranosuke Shimada, Yuzo Kayama: Hyoma Utsuki, Kamatari Fujiwara: dziadek Omatsu 



Schodzimy na zupełnie inne pole filmowego popisu. Inna konwencja, inna fabuła, inny rodzaj filmu, inny kraj powstania i sposób grania aktorów od wcześniej opisywanych przeze mnie filmów, ale wszystkie te obrazy łączy jedno: tragedia człowieka. 
Tym razem przenosimy się do Japonii, krainy Samurajów, drewnianych domów i odwiecznej walki dobra ze złem. W tej akurat produkcji zła jest zdecydowanie więcej niż we wszystkich obejrzanych przeze mnie filmach samurajskich
Filarem fabuły jest postać Ryunosuke - samuraja, który do perfekcji wykształcił sposób posługiwania się mieczem, ale nie przestrzega kodeksu samurajskiego bushido. Zabija dla przyjemności, widzi w tym sposób doskonalenia samego siebie, jednocześnie nikt nie jest w stanie mu w tym przeszkodzić - jest maszyną do zabijania. Szala dobra i zła zdecydowanie przechyla się na korzyść tego drugiego, ale pod koniec filmu dostajemy potężną dawkę nadziei, że dobro w końcu zwycięży, jednak więcej na ten temat nie będę zdradzać. Powiem tylko tyle, że zabijanie w jego przypadku finalnie powoduje spustoszenie w głowie...
Warto podkreślić świetne zdjęcia w filmie, a także niezwykły klimat kreowany przez reżysera oraz aktorów, przed którymi widz może bić pokłony, bo ich gra nie pozostawia prawie nic do życzenia. Miejscami film się ciągnie, ale nie na tyle żeby oglądać go etapami. Zaskakuje natomiast zakończenie, sprawiające wrażenie niedokończonego i takim właśnie chyba jest, choć szczegółów dotyczących owego niestety nie znam. Bardzo dobry film, lubiący kino japońskie na pewno powinni go obejrzeć, nie lubiący albo rzadko je oglądający już niekoniecznie, chociaż ja osobiście polecam. 


Do pobrania:

http://hotfile.com/dl/9241864/69d551d/The.Sword.Of.Doom.1966.DVDRip.XviD-iMBT.part1.rar.html
http://hotfile.com/dl/9245483/a88ca48/The.Sword.Of.Doom.1966.DVDRip.XviD-iMBT.part2.rar.html
http://hotfile.com/dl/9245488/7f40251/The.Sword.Of.Doom.1966.DVDRip.XviD-iMBT.part3.rar.html
http://hotfile.com/dl/9259240/f0de9d3/The.Sword.Of.Doom.1966.DVDRip.XviD-iMBT.part4.rar.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz