czwartek, 14 stycznia 2010
Muzyka: Tom Waits - Blue Valentine
1. Somewhere
2. Red Shoes By The Drugstore
3. Christmas Card From A Hooker In Minneapolis
4. Romeo Is Bleeding
5. $29.00
6. Wrong Side Of The Road
7. Whistlin' Past The Graveyard
8. Kentucky Avenue
9. A Sweet Little Bullet From A Pretty Blue Gun
10. Blue Valentines
Rok wydania: 1978
Tom Waits (vocals, guitar, piano)
Roland Bautista, Ray Crawford, "Shine" Robinson (guitar)
Frank Vicari, Herbert Hardesty (tenor saxophone)
Da Wille Gonga, Harold Battiste (piano)
Charles Kynard (organ)
Byron Miller, Jim Hughart, Scott Edwards (bass)
Rick Lawson, Chip White, Earl Palmer (drums)
Bobbye Hall (congas)
Urzekła mnie ta płyta, choć trzeba przyznać czekała na mnie dość długo, bo jak dobrze liczę kilka lat. Pewnego dnia ją znalazłem, przesłuchałem od tamtej pory kilka razy, ale jak widać odbiło się to wtedy bez większego echa. Ostatnimi czasy słucham jej niemal w kółko; finalne dźwięki Blue Valentines i z powrotem do Somewhere, znów walentynki i kolejny raz Somewhere i jeszcze, jeszcze...
Głos Waitsa urzeka, mocny, basowy, zachrypnięty, uwodzicielski, głos Casanovy - przypomina Joe Cockera, Nicka Cave'a, miejscami nawet Louisa Armstronga zresztą jego modulacja na płycie jest tak zmienna, że wydaje się, iż śpiewa co najmniej dwóch wokalistów. Do tego mamy potężną, dawkę subtelnego grania bluesowo-jazzowego i świetne teksty Toma. Płyta jest zróżnicowana, miejscami bardzo lekka, od razu wpadająca w ucho, a miejscami gęsta od papierosowego dymu i oparów alkoholu. Niemal każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, czy to muzycznie czy wokalnie czy też tekstowo. Świetna.
Cena: ok. 30 zł
Ostatecznie:
http://rapidshare.com/files/208326581/Tom_Waits-Blue_Valentine.klasyka.net.zip
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
tak, do pewnych płyt się dojrzewa i wtedy dopiero smakują najbardziej. ta - delicious ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie musiałem do niej dorosnąć - ale warto było ;)
OdpowiedzUsuń