Tytuł oryginalny: Dom zły
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Scenariusz: Wojciech Smarzowski, Łukasz Kośmicki
Produkcja: Polska
Gatunek: Kryminał, thriller, dramat obyczajowy
Rok produkcji: 2009
Czas trwania: 106 minut
Obsada: Arkadiusz Jakubik (Edward Środoń), Marian Dziędziel (Zdzisław Dziabas), Bartłomiej Topa (porucznik Mróz), Kinga Preis (Bożena Dziabasowa) i inni
Odejdźmy na razie od starych filmów, a podejdźmy bliżej twórczości teraźniejszej - na pierwszy ogień pójdzie najnowsza produkcja Wojciecha Smarzowskiego, określana przez niektórych jako film dekady, kandydat do "Złotych Lwów".
Motorem napędowym tego obrazu jest popełnione morderstwo, a właściwie dociekania a propos tegoż morderstwa prowadzone przez milicję w czasach peerelowskiej Polski, zaś głównym bohaterem Edward Środoń, który był naocznym świadkiem tych wydarzeń i zarazem naczelnym podejrzanym w sprawie.
Smarzowski świetnie kreuje realia ówczesnej Polski, przypomina o prawidłowościach, które rządziły nią i homo sovieticusem, pełno więc tu wódki, przemocy i przekleństw, pełno nadużyć i krętactwa, pełno brudu, smutku i jednostajności życia - tak charakterystycznych dla tego okresu. Sam film ma formę quasi-dokumentalną, czasem widz ogląda sceny kręcone jakby kamerą milicyjną. Częste i niespodziewane retrospekcje powodują, że można się nieco pogubić, zresztą do połowy ten film zwyczajnie nudzi, później już nie nudzi, a obrzydza, tak, najzwyczajniej w świecie obrzydza. Może nie jest to Malowany ptak Kosińskiego, ale pozostaje spory niesmak po obejrzeniu.
Cóż, jest to jakiś rozrachunek z przeszłością, z człowiekiem, z historią, ale w klimacie zbyt depresyjnym, zbyt szarym i przybrudzonym, przejaskrawionym. Mnie się osobiście nie podobał, ale wiem, że znalazł rzesze ukontentowanych odbiorców.
Film w kinach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz