piątek, 23 lipca 2010

Via Ferraty - czyli pora na wakacje...

Via ferrata – droga wspinaczkowa ubezpieczona dla celów autoasekuracji liną stalową, stopniami, drabinkami i mostami. W języku polskim czasami określana jako żelazna perć, żelazna droga. Via ferraty są popularne w wielu europejskich państwach m.in. Włoszech (szczególnie w Dolomitach), Niemczech, Francji, Austrii, Słowenii, Szwajcarii i Hiszpanii. Pierwsze via ferraty zbudowano w Dolomitach podczas pierwszej wojny światowej, w celu ułatwienia przemieszczania się żołnierzy.

Wiemy co to, więc zaczynamy...

Gorące i męczące okazały się pierwsze dni wakacji, w związku z tym w poszukiwaniu chłodu udaliśmy się w rejony, które stwarzały możliwość występowania pogody dużo bardziej znośnej od tej polskiej Sahary, a właściwiej polskich tropików. Wyruszyliśmy więc do wiecznie słonecznej Italii, raju kultury, opalonych dziewcząt, taniego wina, jednośladów, stolicy pizzy i spaghetti oraz chyba najpiękniejszych samochodów. Słuszność wyboru potwierdzały temperatury jednak sporo niższe niż w kraju wiecznych problemów, a i wysokości znaczniejsze, przeto szansa na nieutopienie się we własnym pocie relatywnie większa :)

Dolomity
Każdy wiedzieć powinien, że to konglomerat grup górskich skupionych pod jedną nazwą, ale niebędących pojedynczym masywem a raczej rozsianymi po sporej powierzchni alpejskimi ostańcami wapiennymi (a konkretniej dolomitowymi). Każdy też powinien chociaż przeczytać, że owe ostańce przedstawiają bardzo efektowny, niekiedy księżycowy niemal krajobraz i że obszar ten jest ciekawy także z historycznego punktu widzenia - początkiem dróg żelaznych były wojskowe drogi zwiadowcze (i nie tylko) armii włoskiej oraz austriackiej, ich ówczesny przebieg w większości przypadków pokrywa się ze współczesnymi ferratami, a pozostałości umocnień i ścieżek, którymi kroczyli żołnierze niemalże 100 lat temu do tej pory są widoczne prawie na każdym kroku.
Więcej informacji podeśle nieśmiertelny przyjaciel google.

Turystyka jest tu bardzo mocno rozwinięta; mnóstwo kempingów, schronisk, pensjonatów, hoteli, restauracji, kolejek, wyciągów, szlaków rowerowych, pieszych, dróg MTB, wspinaczkowych, ferrat, tras kolarstwa szosowego, sporo biegaczy, tras narciarskich, snowboardowych, freeridowych et cetera, et cetera, a to wszystko na stosunkowo niewielkim w skali kraju obszarze. Nic więc dziwnego że przybywają tu rzesze turystów z całego świata.

My skupiamy się tylko na ferratach. Chodzenie, wspinanie po ferratach wymaga ogólnej wiedzy turystycznej, niezłej kondycji , zdecydowanie inteligencji i posiadania sprzętu potrzebnego do przechodzenia dróg żelaznych, a więc: uprzęży, lonży ferratowej i kasku, reszta sprzętu podobna jak w ogólnie pojętej turystyce. Jednym słowem nic skomplikowanego toto nie jest, ale odporność na ogromną miejscami ekspozycję bardzo wskazana wraz z podstawowymi umiejętnościami wspinaczkowymi. Jeśli ktoś nie posiada zalecam zaczynanie od dróg bardzo łatwych i łatwych, a dopiero potem pakowanie się w trudniejsze drogi o większym zacięciu wspinaczkowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz