...mowa o Kościele św. Benedykta na Krzemionkach...
Kościół św. Benedykta
Ten najmniejszy krakowski kościółek, jest, jak się okazuje jednym z najstarszych (o ile nie najstarszym) istniejącym po dziś dzień.
Kościół św. Benedykta
Ten najmniejszy krakowski kościółek, jest, jak się okazuje jednym z najstarszych (o ile nie najstarszym) istniejącym po dziś dzień.
Przycupnięty ukradkiem na wyniosłym wapiennym wzgórzu (235 m. n.p.m.), zwanym niegdyś Na zbóju, a obecnie Lasoty wydaje się miejscem nieco zapomnianym, ożywionym jedynie podczas Rękawki, która odbywa się w jego najbliższym sąsiedztwie. Może to i dobrze, że brak ludzi, brak tłumów, rozdeptanej ziemi i krzyczących dzieci. Jest się tam trochę poza światem.
Historia
Pierwsze znane wzmianki o kościele pochodzą z 1254 roku, dokładniej z Kodeksu Dyplomatycznego Katedry Krakowskiej św. Wacława [1].
Pierwsze znane wzmianki o kościele pochodzą z 1254 roku, dokładniej z Kodeksu Dyplomatycznego Katedry Krakowskiej św. Wacława [1].
Oto fragmenty dotyczące Kościoła:
„1254. die 30 mensis maii, Korczyni
Boleslaus dictus Pudicus dux Cracoviae et Sandomiriae, villas coenobii sacrarum virginum ordinis Praemonstratensis Zwierzyniecensis, a variis angariis immunes reddit. [...] Cum Tabernis Molendinis Silua et Pratis. Mons ante Cracouiam cum Ecclesia Sancti Benedicti.”
„1254. die 30 mensis maii, Korczyni
Boleslaus dictus Pudicus dux Cracoviae et Sandomiriae, villas coenobii sacrarum virginum ordinis Praemonstratensis Zwierzyniecensis, a variis angariis immunes reddit. [...] Cum Tabernis Molendinis Silua et Pratis. Mons ante Cracouiam cum Ecclesia Sancti Benedicti.”
Czyli w bardzo prostym tłumaczeniu:
"1254 roku, dnia 30 maja, w Korczynie
Bolesław Wstydliwy, książę krakowski i sandomierski, [przyłącza] wsie
do klasztoru Norbertanek Zwierzynieckich w dziewicy konsekrowanych, wolnych [wsi] od obciążeń różnych. [...] Z karczmą, młynami, lasami i łąkami. Góra przed Krakowem z Kościołem św. Benedykta."
"1254 roku, dnia 30 maja, w Korczynie
Bolesław Wstydliwy, książę krakowski i sandomierski, [przyłącza] wsie
do klasztoru Norbertanek Zwierzynieckich w dziewicy konsekrowanych, wolnych [wsi] od obciążeń różnych. [...] Z karczmą, młynami, lasami i łąkami. Góra przed Krakowem z Kościołem św. Benedykta."
Wiadomo więc, że był on własnością Sióstr Norbertanek, przybyłych do Krakowa w 1162 roku, które siedzibę swego zakonu miały w podkrakowskim jeszcze wtedy Zwierzyńcu (zakon jest tam cały czas). Kiedy jednak powstał, z czyjej inicjatywy, nie wiemy. Historycy twierdzą, że wielce prawdopodobne jest, iż założyli go Benedyktyni jeszcze przed osiedleniem się w Tyńcu. Przemawia za tym orientacyjny czas powstania kościoła oraz nazwanie go imieniem patrona zakonu.
Kolejna wzmianka znajduje się w dziele Jana Długosza Liber Beneficiorum (Księga nadań diecezji krakowskiej, 1325 – 27)[2], w którym to Długosz opisuje kościół jako murowany, a także przynoszący zyski.
Przez lata, bez wyraźnych przyczyn świątynia popadła w ruinę; odnowił ją dopiero w roku 1598 ks. Mikołaj Drozdowski, pleban bolechowski. W tymże samym roku dotychczasowi opiekunowie kościółka (Krzysztof z Komorowa - kasztelan sandomierski, oraz Zbigniew z Brześcia Lanckoroński) przekazali prawo patronatu nad świątynią zakonnikom z klasztoru św. Ducha. Zrzeczenie aprobował biskup krakowski, kardynał Bernard Maciejowski, ustanawiając w 1605 roku prebendariuszem świątyni klasztor św. Ducha w Krakowie z obowiązkiem odprawiania w nim mszy świętej w piątek każdego tygodnia. Na dotację kościoła przeznaczono dochód z gruntów miejskich i tzw. roli Michałowskiej. Stan taki trwał do pierwszego rozbioru, tj. do roku 1772.
Wnętrze
Po oddzieleniu Podgórza kordonem granicznym zakonnicy klasztoru św. Ducha nie mieli możliwości opiekować się kościołem. Niechybnie popadłby on w całkowitą ruinę, gdyby nie podgórzanin Jędrzej Haller. To za jego sprawą sprowadzono tu kapłana z Krakowa, dzięki czemu przez kolejne 15 lat w kościele odprawiano msze. Po śmierci Hallera kościół podupadł do tego stopnia, że w latach 60 XIX wieku zapadła decyzja o jego zburzeniu. Sprzeciwił się temu ówczesny proboszcz podgórski ks. Jan Komperda, dzięki któremu kościółek został gruntownie odnowiony.
Dziś opiekują się nim księża z podgórskiej Parafii św. Józefa.
Kościół św. Benedykta - lata 60,70 XX wieku
Kościół jest otwarty tylko dwa razy w roku:
- W dzień św. Benedykta (21 marca)
- W pierwszy wtorek po Wielkanocy w czasie uroczystości Rękawki
I teoretycznie w tym miejscu można by zakończyć rozważania o Kościele św. Benedykta na Wzgórzu Lasoty. Nie zakończymy ich jednak, bo tego nie chcemy, a wręcz nie wypada.
____________________________________________________________
Kościół w latach 60-tych XX wieku
Problem w tym, że pewien bardzo znany polski profesor na początku lat 60-tych XX wieku postanowił rozpocząć dość szerokie badania architektury średniowiecznej. Mowa o Wiktorze Zinie, architekcie, profesorze Politechniki Krakowskiej, generalnym konserwatorze zabytków (1977–1981), prezesie Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.
Tenże profesor zajął się w swoich badaniach także niniejszym kościołem, wyniki jego prac były co najmniej intrygujące...
Tenże profesor zajął się w swoich badaniach także niniejszym kościołem, wyniki jego prac były co najmniej intrygujące...
Nie ma potrzeby próbować poprawiać, tego, co już wystarczająco dobre i rzetelne, więc ograniczę się jedynie do cytowania jego artykułu z Rocznika Krakowskiego [3].
"W roku 1960 podjęte zostały w Krakowie z inicjatywy autorów (Wiktor Zin, Władysław Grabski) pierwsze, zakrojone na tak wielką skalę, kompleksowe badania architektury minionych wieków. Towarzyszył im upór i konsekwencja ludzi, którzy nie zrażeni brakiem funduszów i piętrzącymi się trudnościami rozpoczęli prace, w których wyniku nasza wiedza o najstarszej architekturze Krakowa uległa znacznemu pogłębieniu. Szereg dotychczasowych poglądów dotyczących szczególnie dla Krakowa ważnych obiektów zostało zrewidowanych, inne natomiast uzyskały dodatkową podbudowę faktograficzną. W trakcie prac badawczych dokonano zaskakujących niekiedy odkryć, które spotykały się początkowo z ogólną niewiarą, później zaś przyjęte zostały jako trwały wkład, przyczyniający się do oświetlenia najstarszych dziejów Krakowa. [...]
Kościół Św. Benedykta w Krakowie, usytuowany na Krzemionkach nad stromym zboczem średniowiecznego kamieniołomu wzgórza Lasoty, przedstawia się dziś jako niewielka budowla złożona z prezbiterium i nawy. Nieregularny układ murów podpartych skarpami nadaje zabytkowi swoisty charakter, nie uwidaczniając przy tym żadnych elementów architektonicznych, które by można było wiązać z wczesnym średniowieczem.
Wielokrotnie podejmowane próby powiązania obiektu z okresem romańskim nie miały realnych podstaw, ze względu na brak rozeznania. Podjęte w roku 1956 archeologiczne badania sondażowe nie przyniosły pozytywnych wyników. Dało to podstawę do twierdzenia, że budowla została gruntownie przebudowana bądź też wzniesiona na nowo.
Utrzymująca się tradycja starożytności miejsca, dawne wezwanie kościoła oraz nieliczne dane źródłowe pochodzące z drugiej połowy XIII w. zachęciły autorów do ponownego zajęcia się obiektem, stan wyjściowy prac nie przedstawiał się zachęcająco. Na temat kościoła Św. Benedykta nie ma dotychczas żadnego monograficznego opracowania. Istniejące natomiast nieliczne wzmianki w pracach zajmujących się architekturą i dziejami Krakowa są niejednokrotnie sprzeczne i nie oparte na danych źródłowych.
Wielokrotnie podejmowane próby powiązania obiektu z okresem romańskim nie miały realnych podstaw, ze względu na brak rozeznania. Podjęte w roku 1956 archeologiczne badania sondażowe nie przyniosły pozytywnych wyników. Dało to podstawę do twierdzenia, że budowla została gruntownie przebudowana bądź też wzniesiona na nowo.
Utrzymująca się tradycja starożytności miejsca, dawne wezwanie kościoła oraz nieliczne dane źródłowe pochodzące z drugiej połowy XIII w. zachęciły autorów do ponownego zajęcia się obiektem, stan wyjściowy prac nie przedstawiał się zachęcająco. Na temat kościoła Św. Benedykta nie ma dotychczas żadnego monograficznego opracowania. Istniejące natomiast nieliczne wzmianki w pracach zajmujących się architekturą i dziejami Krakowa są niejednokrotnie sprzeczne i nie oparte na danych źródłowych.
Wiadomo było, że w drugiej połowie XIII wieku "Mons s. Benedicti" należy do uposażenia klasztoru SS. Norbertanek. W XIV wieku kościół miał swego prebendarza. Długosz wspomina o murowanym kościele Św. Benedykta, do którego prawo patronatu posiadali m. in. duchacy z kościoła Św. Krzyża w Krakowie. Wzmianka z końca XVI wieku dotyczy przebudowy obiektu, który zaniedbany zupełnie, prawie naówczas zniszczony, wyreperował swym kosztem Mikołaj Drozdowski, mansjonarz kościoła NMP w Krakowie. Byłyby to wszystkie najważniejsze dane historyczne odnoszące się do najstarszych dziejów zabytku.
Jego najstarszy wygląd rejestruje sztych Meriana z początku XVII w., na którym przedstawiono budowlę prawdopodobnie już powstałą w wyniku przebudowy M. Drozdowskiego z 1598 r.
Matthaus Merian - Sztych z panoramą Krakowa ok. 1640
Wstępne badania kościoła ujawniły daleko idące nieregularności murów, co wymagało logicznego wyjaśnienia, tłumaczenie ich bowiem jedynie nieudolnością budowlaną było nieprzekonywające. Założono wówczas tezę roboczą, że niektóre partie budowli muszą być wcześniejsze od murów wzniesionych w czasie XVI -wiecznej przebudowy. Wytyczyło to dalszy kierunek badań. Prace wykopaliskowe we wnętrzu kościoła rozpoczęto w południowo-zachodnim narożniku, gdzie tuż pod podłogą i posadzką stwierdzono zasadniczą zmianę wątku muru.
Rzut poziomy kościoła. Stan sprzed rozpoczęcia badań.
Ceglana gotycka ściana powiązana z XIV -wiecznym portalem posadowiona została na kamiennym murze wykonanym z wapiennej kostki, zbliżonej wielkością i obróbką do charakterystycznego dla romańskich zabytków krakowskich XII wieku wątku. Na głębokości 0,54 m od poziomu wnętrza nawy, niemal w osi portalu gotyckiego natrafiono na próg i dalsze partie węgarów portalu romańskiego. Pozwoliło to wyznaczyć poziom użytkowy kamiennej budowli romańskiej. Znajduje się on 0,70 m poniżej posadzki obecnej.
Aksonometria odkrytych murów rotundy
[...] Suma wyników badań pozwoliła na odtworzenie zarysu tej nieznanej budowli. Składała się ona z niewielkiego, zbliżonego do kwadratu prezbiterium oraz nawy z portalem, umieszczonym od strony południowej. Zarówno zastosowana technologia murów, jak też układ budowli zbliżają ją do XII-wiecznej fazy kościoła Św. Wojciecha w Krakowie. [...]
Rekonstrukcja rzutu rotundy
Stwierdzono ponadto, że kwadratowe prezbiterium budowli łączyło się od zewnątrz (narożnik południowo-wschodni) z ciągiem kamiennego muru. Byłoby to dowodem, że w tym okresie kościół stanowił jeden z elementów nie znanego bliżej - zapewne obronnego - zespołu usytuowanego na wzgórzu Lasoty.
Rotunda św. Benedykta i palatium wg Zina
Przechodząc do analizy przedstawionych wyżej badań uznać je trzeba jako szczególnie ważne, rzutujące, być może, nawet na genezę Krakowa. Odkryto bowiem drugą poza Wawelem rotundę, związaną z współczesnym sobie zespołem budowli. Jej położenie przy dawnym trakcie węgierskim, w najbliższym sąsiedztwie kopca Krakusa, pozwala założyć, że właśnie tu, na drugim brzegu Wisły, istnieć mógł znaczny ośrodek osadnictwa wczesnośredniowiecznego, starszego lub współczesnego Wawelowi. Są to sugestie hipotetyczne, czekające zarówno na dalsze badania archeologiczne, jak również na właściwą interpretację historyków.
Poważne trudności nasuwają się jednak w odniesieniu do określenia chronologicznych powiązań poszczególnych faz obiektu. Posługując się tu związkami relacji względnych, wyodrębnić można w okresie średniowiecza trzy główne fazy przekształceń budowli:
1) gotycką - wykonaną w wątku ceglanym;
2) romańską - posługującą się małą kostką wapienną;
3) przedromańską - wzniesioną z sedymentacyjnego piaskowca na zaprawie gipsowej.
O ile budowlę romańską datować można roboczo na połowę wieku XII, opierając się zarówno na związkach typologicznych i podobieństwie technologii, o tyle datowanie rotundy nie może być tak jednoznaczne. Pewne jest, że pozostałości tej budowli, zburzonej lub celowo rozebranej, wykorzystane zostały przy wznoszeniu XII-wiecznego kościoła romańskiego. Zupełna odrębność zastosowanej tu techniki budowlanej, posługującej się łupanym piaskowcem i gipsowym spoiwem, pozwala sądzić, że w czasie wznoszenia rotundy nie stosowano jeszcze tak powszechnego później wapienia. Jest to tym dziwniejsze, że przecież wzgórze Lasoty obfituje w ten właśnie materiał, z którego eksploatowano kamień do budowli krakowskich już w końcu XI wieku.
Biorąc pod uwagę, że obydwie najstarsze budowle wawelskie: rotunda Św. Feliksa i Adaukta oraz odkryta ostatnio budowla prostokątna, wykonane są również z piaskowca, można określić w przybliżeniu czas powstania rotundy na wzgórzu Lasoty. Roboczo można więc przyjąć, podobnie jak to uczynił A. Bochnak w stosunku do rotundy wawelskiej - czas powstania naszej budowli "na okres panowania Bolesława Chrobrego lub nawet na czasy wcześniejsze, sięgające w głąb X w."
Dodatkowym argumentem podbudowującym takie datowanie jest występowanie w rotundzie wawelskiej już zaprawy wapiennej, podczas gdy w rotundzie nowo odkrytej występuje jedynie ciasto gipsowe, spoiwo charakteryzujące najstarsze polskie budowle przedromańskie."
Z powyższego tekstu wyłania się obraz jednego z najstarszych historycznie zabytków Krakowa, być może starszego (a w pewnym okresie może nawet ważniejszego ?) od samego Wzgórza Wawelskiego.
Profesor Zin nie zdążył do końca przebadać Kościoła św. Benedykta, remont Rynku zmusił go do przeniesienia ekip archeologicznych do centrum. Od tego czasu nie kontynuowano badań w tym miejscu.
Tajemnica tkwi więc cały czas w murach Kościoła...
Literatura:
1. Kodeks Dyplomatyczny Katedry Krakowskiej św. Wacława, cz. I – II, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1874-1883, tom. I str. 52
2. Długosz J., Liber beneficiorum (Księga nadań diecezji krakowskiej), 1325 – 27
3. Zin W., Grabski W., Wczesnośredniowieczne budowle Krakowa w świetle ostatnich badań,. „Rocznik Krakowski”, t. 38, 1964, s. 33–73.